Nasze dziecko przez okres dziewięciu miesięcy rozwoju prenatalnego przyzwyczajone było do określonych ruchów, czuło bicie serca matki, samo poruszało się – robiło fikołki, kopało. Kołysanie jest dla niego naturalne przypomina ono ruchy, które malec odczuwał w życiu płodowym. Kołysanie, a później huśtanie jest niezbędne dla właściwego rozwoju dziecka. Wiele badań naukowych udowodniły, że kołysanie to bardzo istotny bodziec stymulujący rozwój niemowlęcia. Jedną z podstawowych zalet to działanie uspakajające, ale nie tylko.
Kołysanie pobudza mózg do aktywności. Dziecko odkrywa, że istnieje zależność między zmianą pozycji ciała, a tym co widzi. Bujanie pomaga zapanować nad równowagą. Bujanie niemowlęcia powinno odbywać się w różnych kierunkach : w przód, w tył oraz na boki.
Naukowcy są zgodni, że kołysanie wpływa pozytywnie na rozwój układu przedsionkowego. To część systemu nerwowego, która jest odpowiedzialna za zmysł równowagi oraz koordynację ruchową. Najintensywniej rozwija się w pierwszych dwóch latach życia. To dzięki dziecko nauczy się skakać na jednej nodze, chodzić po krawężniku, wchodzić po schodach i jeździć na rowerze.
Huśtanie nie ogranicza się do monotonnego lulania przed zasypianiem – powinno stanowić część zabawy mającej związek z aktywnością fizyczną. Kołysanie rozwija wyobraźnię przestrzenną malucha, pobudza zmysły dotyku, wzroku i węchu . Kołysane dziecko szybciej nauczy się siedzieć raczkować i chodzić.
Pamiętajmy, aby kołysanie nie było zbyt energiczne, najlepiej w ramionach mamy czy taty, ale też do tego celu wykorzystywać możemy dmuchane duże piłki, chusty, kołyski, huśtawki różnego typu.